Pod koniec roku szkolnego 2015/16 uczniowie naszej szkoły wraz z p. prof. Joanną Będkowską i wychowawcami klas 1 KLO wyruszyli na 4-dniowy warsztat poświęcony niezwykle ciekawym okresom w historii dawnej stolicy Polski – Krakowa.
Warsztat był podzielony na dwa etapy. Jeden dotyczył Nowej Huty, drugi zaś historii Żydów w Krakowie.
,,Zbudujemy nowy dom…”
Gdy po małych problemach z autokarem wjechaliśmy do Nowej Huty od razu znaleźliśmy się jakby kilkadziesiąt lat temu, w wyblakłym mieście, które miało przysłonić swoim cieniem i rozmiarem Kraków. Nowe miasto idealne! Perełka w głowie partii robotniczej. I rzeczywiście miasto zachwyciło nas swoim charakterem i stylem rodem wziętym ze starych zdjęć czy filmów. Szerokie ulice, wielkie skwery i place, domy mieszkalne i domy budowane z wielkiej płyty, wszystko to utrzymane w jednym socrealistycznym nurcie. Dodatkowo, co przecznica widać parking podziemny, czyli schron przeciwbombowy. Nowa Huta ma wspaniałe zaplecze pod względem schronów i bunkrów, prawie każdy dom ma swój. Oczywiście nie zapomniano o rozrywkach: teatr, kino i basen, a także liczne place zabaw i mnogość roślinności, która wręcz zadziwia. Wszystko to razem sprawia wrażenie porządku, ładu i jakiejś sztuczności. Czuje się, że spędzono wiele godzin nad biurkiem przy planowaniu i projektowaniu miasta. Fakt budowy Nowej Huty od zera i w jednym nurcie utwierdza w przekonaniu, że miasto tworzono w określonym celu i z socjalistyczną misją.
Wracamy teraz do drugiej części naszego warsztatu: ,,Skrzypek na dachu w Krakowie”.
Historia Żydów w Krakowie sięga aż czasów panowania dynastii Jagielońskiej, kiedy to Żydzi stworzyli swoją wspólnotę na terenie obecnego Kazimierza, odgradzając się od reszty miasta murem. Tak żyli bez większych ekscesów na tym terenie aż do czasów wzrostu niechęci do Żydów oraz umocnienia się poglądów nazistowskich w XX w. To oczywiście czasy II wojny światowej. Rozpoczęły się prześladowania Żydów. Stworzono dla nich getto. Przerażająca jest psychologia, jaką stosowali naziści przeciw Żydom. Mur, który stanowił granicę getta uformowany był z kamiennych płyt w kształcie macew – jakby zbiorowy grobowiec . Dalej, Pani prof. prowadzi nas do miejsca, z którego wywożono ich do obozów koncentracyjnych. Niezapomniane wrażenie wywarły na nas relacje dzieci, które uczestniczyły w likwidacji getta, żyły w nim i obserwowały okrutny świat, w jakim się znalazły. Jednym z nich był młody Roman Polański.
By lepiej poznać kulturę żydowską i nie postrzegać Żydów jedynie poprzez Holocaust uczestniczyliśmy w sobotni wieczór w Szabasie, odprawianym przez ortodoksyjnych Żydów w najsłynniejszej z synagog na Kazimierzu (koło niej znajduje się kirkut – cmentarz żydowski, oraz polska ściana płaczu). Było to najwspanialsze doświadczenie tego warsztatu, bo osobiste i dosłowne wejście w tajemniczy świat religii Izraela. Jest to o tyle niezwykłe, że głównie się o tym mówi, czyta, uczy, a nie ma się okazji na realne poznanie i zrozumienie tej wspaniałej i odmiennej kultury , z której notabene wywodzi się nasza religia. Dzięki uprzejmości kilku obecnych tam Chasydów nasza grupka chłopaków mogła wejść do środka i z pozycji równouprawnionych członków wspólnoty oglądać rytuał i słuchać pięknych śpiewów szabasowych. Niestety w Babińcu kobiety tak głośno gadały, że czasem trudno było słyszeć coś prócz szumu rozmów, a o skupieniu i przeżywaniu mowy nie było. Pomimo to po wyjściu wszyscy stwierdzili, że było to dla nas coś naprawdę niezwykłego. Jak nakazuje tradycja później niektórzy mogli spróbować tradycyjnej chałki i wina, koniecznie czerwonego, izraelskiego. Klimat szabasowego wieczoru trzymał nas aż do późnych godzin nocnych, podsycany muzyką m.in. ,,Skrzypka na dachu” graną na ulicach Kazimierza.
Ostatnim punktem naszego warsztatu była wizyta w Muzeum Oskara Schindlera – człowieka, który w czasie wojny uratował kilka tysięcy Żydów, za co Yad Vashem nadał mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata. Muzeum znajduje się w miejscu, gdzie kiedyś istniała słynna fabryka wspomnianego już Niemca. Warto tam zajrzeć by poznać historię Żydów oraz modernistycznie przedstawione i oddziałujące na wszystkie zmysły losy Krakowa przed, w trakcie i po II Wojnie Światowej. Gorąco zachęcam do odwiedzenia Muzeum – naprawdę warto.
Wyjeżdżając, skręciliśmy jeszcze wielkim autokarem w wąska osiedlową uliczkę pełną domków jednorodzinnych i zatrzymaliśmy się koło jednego z nich. Okazało się, że dom, który aktualnie znajduje się w remoncie to dom, a raczej siedziba Amona Gotta, SS-mana i dowódcy obozu zagłady w Płaszowie. On to dla rozrywki strzelał do więźniów ze swojego balkonu w tym właśnie domu. Warto wspomnieć, że jedyną pamiątką po byłym obozie i setkach ludzi, których ciała tam spoczywają jest tablica informująca o istnieniu obozu w tym miejscu. Reszta to pola, łąki, lasy. Ludzie spacerują tam, bawią się, wychodzą ze swoimi pupilami często nie wiedząc po czym stąpają.
Jak widać warsztat poświęcony Żydom nie opierał się tylko na Holokauście, ale głównie na życiu poszczególnych ludzi i tym, jak i co przeżywali w trakcie swojego życia na terenie Krakowa. Był bardzo poznawczy, ale przede wszystkim emocjonalny. Uczył nie tylko historii, ale i współodczuwania, tolerancji i szacunku dla dawnych pokoleń Polaków i Żydów.
Opieraliśmy się także na kilku filmach, dzięki czemu mogliśmy bliżej poznać tamte czasy, a były to: “Lista Schindlera” S. Spielberga i “Człowiek z Marmuru” A Wajdy.
Relacja: Szymon Ziółek