8 stycznia udałem się wraz z moją klasą, I KLO, na kolejną wyprawę historyczną. Organizatorem wyjazdu była p. prof. J. Będkowska. Towarzyszyła nam p. prof. Barbara Nalewajka.
Okres, który determinował cele i miejsca w stolicy, które zwiedzaliśmy, to II wojna światowa. Czas strasznej zagłady ludzkości, okrucieństwa i terroru, czas wspaniałych zwycięstw i srogich porażek. Wszystko to działo się na terenie jednego miasta w przeciągu niespełna sześciu lat.
Wiele osób myśląc o Warszawie i II wojnie światowej ma przed oczami powstanie warszawskie – to dobrze, że (myślę) każdy Polak zna ten wielki zryw. (oczywiście ocenę skuteczności i powody jego wybuchu pozostawiam ekspertom). Nie podlega jednak wątpliwości, że Warszawa w tym okresie to nie tylko powstanie , ale także działania Armii Krajowej czy Szarych Szeregów. W tym dorobku można wymienić przede wszystkim zamach na Kutscherę, Akcję pod Arsenałem, także przejęcie niemieckich czołgów oraz liczne działania dywersyjne, o których możemy przeczytać np. w książce “Kamienie na Szaniec”. W czasie wędrówki nie mogło zabraknąć takich miejsc jak Aleja Szucha, Pawiak czy Powązki. To miejsca-pomniki, gdzie z należytym szacunkiem myśli się o tych, który walczyli.
Spacer po Warszawie, gdzie rozgrywały się te wydarzenia daje niezwykły obraz tego, jak naprawdę wyglądało życie, walka, determinacja warszawiaków, ale i terror hitlerowski. Można powiedzieć, że dotyka się, czuje i przeżywa wtedy historię ludzi i miasta .
Przypadek sprawił, że w obecnym czasie, kiedy dużo mówi się o polityce i działaniach rządu trafiłem do Sejmu. Mogłem tam zobaczyć jak rzeczywiście wygląda sala, na której zbierały się i zbierają największe osobistości w państwie: prezydent, premier posłowie. Niestety nie spotkałem żadnego sławnego człowieka. (może uda się to w przyszłości)
Tradycyjnie już na każdej wycieczce mam przyjemność uczestniczyć w spektaklu. Tym razem oglądałem “Mistrza i Małgorzatę” Michaiła Bułchakowa w Teatrze Dramatycznym. Niestety nie znam powieści więc trudno mi oceniać spektakl. Na pewno zrobił na mnie ogromne wrażenie, dlatego z chęcią przeczytam książkę.
Podsumowując, pomimo bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych – sypał śnieg, było wietrznie i mroźno – Warszawa zachwyca swoim pięknem, historią i atmosferą. A może po prostu trzeba umieć patrzeć na to miasto inaczej niż na inne?
tekst i zdjęcia: Szymon Ziółek (kl. 1 LO)